niedziela, 27 stycznia 2013

W poszukiwaniu dobrej strony internetowej trafiłem na stronę Muzeum Historii Polski w Warszawie. Szczerze zaczynam wątpić, czy znajdę dobrą stronę muzeum polskiego.  W przypadku Muzeum Historii Polski mogę powtórzyć wszystkie znane już zarzuty co do do strony typograficznej, więc już ich powtarzać nie będę. Jest coś, co może nie ma bezpośredniego związku z samą stroną, ale co zniesmaczyło mnie już na wstępie: to logo.


Niewątpliwie moda na pretensjonalne, pseudo dziecięce bohomazy, zatacza coraz szersze kręgi. 


Strona z takim logiem od razu wygląda źle, a biorąc pod uwagę ogólną kompozycję:  na przykład niezrozumiałą pustą przestrzeń z prawej strony, albo dziwacznie zaprojektowany baner, mamy obraz nieprzemyślanego projektowania, a może nawet kompletnego braku myślenia projektowego.
Jest jednak coś na tej stronie, co drażni mnie co najmniej tak samo jak logo. Jest to sposób multimedialnej prezentacji wystaw.



Przede wszystkim nie rozumiem dlaczego zdecydowano się na wizualizację wystaw, a nie na bardzo popularne i łatwe do uzyskania panoramiczne zdjęcia.
A tak mamy efekt jak z gry komputerowej sprzed kilkunastu lat.
Kolejny mankament to sposób prezentacji opisów do obiektu. Po najechaniu na obiekt ukazuje nam się pod slajdem wyśrodkowany tekst szeroki na cały ekran. Przecież o wiele lepiej by to wyglądało z boku, krótszymi wersami zorientowanymi w chorągiewkę, z odpowiednią hierarchizacją informacji.
Przy niektórych obiektach, jak ten powyżej po najechaniu na niego staje się on prawie monochromatyczny, przykryty częściowo przeźroczystą płaszczyzną kompletnie tracąc czytelność. Uzyskujemy więc wybór między złą typografią i złym podglądem. Na co się zdecydować? Chyba na zmianę strony i wynajęcie odpowiedniego projektanta.





1 komentarz: